wtorek, 27 stycznia 2015

Aktualności

    Bardzo długo mnie tu nie było.. Odkąd laptop odmówił mi posłuszeństwa nie potrafię się skupić i ułożyć kilka sensownych zdań o tym co u nas. Od końca sierpnia jestem kobietą pracującą z dwójką dzieci i mężem na odległość. Nie wiem właściwie od czego zacząć.. Hmm.. Może od pracy? 
    Mija właśnie 5 miesięcy odkąd jestem w Chacie Skrzata. Może to nie jest szczyt moich marzeń ale czuję się w niej dobrze. Tworzymy z dziewczynami fajny zespół, uzupełniamy się, pomagamy sobie i atmosfera jest w porządku. Szef również jest ok, zwykle go nie ma a jak już jest to powie tylko "Dzień dobry" i zamyka się w biurze. Tak można pracować :) Jeśli chodzi o moje obowiązki to zajmuję się głównie zapleczem kuchennym tzn sporządzam jadłospis, zamawiam catering i przygotowuję śniadania i podwieczorki. Pilnuję porządku w całym przedszkolu a jak zachodzi taka potrzeba to jestem również fotografem. 

                                                            Aktualnie 4,5-letni Adam
                                                            Aktualnie prawie 9-letnia Ania

    Poza pracą ogarniam dom i dzieci. Ania chodzi do 2 klasy i przygotowuje się właśnie do I Komunii Świętej. Uczy się bardzo dobrze i jestem z niej na prawdę dumna. Adam chodzi do przedszkola i jest bardzo zadowolony. Uwielbia panią Jagódką a bawi się głównie z dziewczynkami i przynosi od nich różnego rodzaju fanty. Przez cały tydzień zbiera na tablicy uśmiechy i w piątki dostaje w nagrodę lizaka za grzeczność. Przedszkole bardzo go zmieniło, spoważniał i rozwinął się plastycznie i emocjonalnie. Najważniejsze żeby był pojedzony i wyspany ;) Razem z Anią uczy się literek a siostra jest całkiem niezłą nauczycielką.
    Jeśli chodzi o mój czas spędzany poza domem to muszę napisać że kończy się już niedługo moja przygoda z angielskim. W marcu mam egzamin i stresuję się bardzo ponieważ odkąd pracuję brakuje mi czasu i chęci na naukę i obawiam się że tego egzaminu nie zaliczę ale czas pokaże. 
   Wspomnę jeszcze tylko o świętach Bożego Narodzenia które spędziliśmy w Ropie. Wigilia była u teściów, przyjechał też Grzesiek z Anetą i było miło. Odwiedziliśmy Panią Anią, Gosię z rodzinką i Agę w Pagorzynie. Zajrzeliśmy też do Kasi i ostatni raz spotkaliśmy się z jej Łukaszem :( Kolejny raz została sama.. Po świętach trzeba było wrócić do rzeczywistości. Jutro kolejny dzień pracy..