wtorek, 28 lutego 2012

Zapisy do przedszkola, poszukiwanie pracy czyli niech to SZLAG!

 Starsze dziecko wróciło zafascynowane i to najważniejsze. Pamiętnik z ferii zrobiony i koniecznie muszę go dobrze schować na pamiątkę. Pisanie coraz lepiej jej idzie i jestem dumna. Fotki wkleję jak będę miała. Adaśko w zasadzie nie zauważył że siostry długo nie było ale powitał ją z radością. Jak się okazuje Ania już po trzech dniach mówiła że tęskni za mamą to chyba dobrze ;) Cieszę się że wyjechała sama bo ostatnio za bardzo 'mamusiowa' się zrobiła. No i wszystko wróciło do normy. Dzisiaj już drugi dzień w zerówce, oczywiście zadowolona a ja muszę myśleć co dalej. Od 1 marca są zapisy do przedszkoli. Przy wejściu jest kartka że można zapisywać dzieci na minimum 8 godzin dziennie co w konsekwecji oznacza że zerówka 5-godzinna nie będzie miała miejsca przy przedszkolu tylko już w szkole. Mało tego chciałabym zapisać Adasia do żłobka więc pewnie złożymy dwa wnioski i zapiszemy ich na 9 godzin bo cały czas szukam pracy. Wczoraj sąsiad mnie poinformował że na stoisko obuwnicze złożono 400 podań o pracę na stanowisku ekspedientki!!! Ręce mi opadły :( Jestem bezradna jak dziecko. Dzisiaj wysłałam swoje cv do gabinetu pedagogicznego i czekam. Dlaczego w naszym rejonie nie ma pracy?! Porażka totalna bo w mieście gdzie czuję się dobrze, mam fajnych znajomych, wspaniałe przyjaciółki, blisko wszędzie, szkoła pod nosem a nie ma pracy :( Ciężko mi z tym.. Tak bardzo chcę do ludzi, czy to coś złego?!

wtorek, 21 lutego 2012

Tydzień bez Anulki

 Aktywny weekend za nami i dwa dni spędzone pod Chełmem. Wniosek taki że młody super śpi poza domem bo po powrocie już pobudki koło 3 pt: "Mamuś!!" Za to świetnie się dogaduje z Tosią i wspólne tańce wychodzą im znakomicie!

   Ania z kolei po raz drugi w swoim życiu założyła łyżwy i nie mogę się nadziwić jak świetnie sobie radzi. Jeździ super! Jednak rolki robią swoje bo jeszcze 2 lata temu nie potrafiła ustać na lodzie. Mama też się odważyła po kilku latach przerwy stanąć oko w oko z lodem i nie zaliczyła wywrotki :) Musimy koniecznie to powtórzyć.
 Anula spędziła również 2 dni w Szymbarku bawiąc się z mamy kuzynami. Oto fragment:

  Stało się.. Anula wyjechała na ferie. Pierwszy raz jest poza domem tak długo i dziwnie mi z tym. Moja córka jest już taka duża.. Mało tego zamiast powiedzieć że tęskni ona chce zostać u cioci aż 10 dni! Nie pozostaje mi nic innego jak cieszyć się, bo moje dziecko jest już bardzo samodzielne i potrafi (bez mamusi) fajnie spędzać czas.
  My z Adasiem nie próżnujemy ;) Wojtek wrócił po 3 tygodniach do pracy, jeszcze kaszle ale jest już lepiej. Ja od wczoraj ogarniam mieszkanie. Cztery prania poszły w ruch i dzisiaj poprasowałam prawie wszystko bo reszta schnie. Pogoda dzisiaj boska! Piękne słońce i 4 stopnie na plusie :) Wykorzystaliśmy to i pojechaliśmy do Mariolki. Dzieciaczki urosły niesamowicie! Bartuś ruszył z mówieniem konkretnie, Michaś za to prześcignął w rozwoju Zuzię a ostatnim razem ona była na przodzie. Rozwijają się super i już niedługo skończą roczek! A pomyśleć że tak niedawno bardzo się o nich martwiłam. Adaś świetnie się czuł u cioci za to w busie wojował. Pierwszy raz dał mi tak mocno popalić :( całą drogę do domu chciał wysiadać i wrzeszczał "dzi" znaczy drzwi ;) Na każdym przystanku wpadał w furię. Gdy już wysiedliśmy sam nie wiedział czy chce na nogach iść czy na rączkach u mamy więc efekt był taki że całe miasto nasze go słyszało i ludzie oglądali się za nami ale to akurat najmniej nie obchodziło. Wniosek z tego taki że sama już nigdy więcej nie wsiądę z nim do busa. Pomyśleć że wczoraj go chwaliłam że grzeczny jest. Byliśmy zrobić fotki do paszportu, wiercił się niemiłosiernie podążając wzrokiem za kaczuchą na którą musiał patrzeć, nie reagował na prośby fotografa coby głowę uniósł do góry ;) Podobało mu się do tego stopnia że nie chciał wyjść i na siłę wepchnęłam go wrzeszczącego w wózek.
  Ale Adaś to nie tylko wrzaskun ;) ostatnio jest bardzo czuły i potrafi kilka razy dziennie podchodzić, obejmować mnie mówiąc: "Moja mamusia" i dawać słodkiego buziaka, to są chwile kiedy zapominam o rozdarciuchu :) Mówi co raz więcej, zaczyna budować mini zdania, dzisiaj powiedział "Nie ma Tosi". Nowe słowa w jego słowniku to: usiądź, kopara, Bartuś, Zuzia i Szymonek czyli "usiąś, pala, babuś, ziuzia i monek". Rozbraja mnie też że jak idziemy spać to mówi "noć" czyt. Dobranoc :) Wczoraj wziął zużytego pampersa i powiedział: "kosia", oczywiście wyrzucił go do kosza. Ostatnio ma manię chodzenia w butach dorosłych, najczęściej taty. Wygląda komicznie. Już niedługo skończy 2 lata i nawet nie wiem kiedy to tak zleciało..

niedziela, 12 lutego 2012

Zuzia, Piątki i mamuśka na nartach czyli ferie zimowe czas zacząć.

  Nie mogłam nie napisać.. Tak bardzo się cieszę :)  Gratuluję Małgosiu! Data urodzin cudowna! Szybkiego dochodzenia do siebie życzę i zdrówka dla malutkiej. Ciocia już nie może się doczekać dnia kiedy zobaczy różowe cudości!
  Weekend za nami. Piątki nas odwiedzili i spędziliśmy miło czas. Ruszyliśmy do Smerekowca w poszukiwaniu przygód ;) Jestem bardzo dumna z siebie bo pierwszy raz miałam konkretne narty na nogach i nie zabiłam się a nawet nie wywróciłam. Mało tego ten sport bardzo mi się spodobał i mam nadzieję że uda mi się znowu tam pojechać. Wojtek bardziej zaszalał i dzień wcześniej był ze szwagrem próbować swoich sił na desce. Trochę się poobijali ale żyją :)
  Z mniej przyjemnych rzeczy to Adaś złapał jakiegoś wirusa typu "na dwie dziury" :( od środy męczyło go bardzo ale jest już lepiej. Zaczyna jeść normalnie i mam nadzieję że odrobi stracone gramy. Najgorsze że Wojtka rozkłada jakieś choróbsko. Mam nadzieję że ja i Ania nie złapiemy niczego. W niedzielę Anula wyjeżdża na tydzień do cioci i już nie może się doczekać.