Nie mogłam nie napisać.. Tak bardzo się cieszę :) Gratuluję Małgosiu! Data urodzin cudowna! Szybkiego dochodzenia do siebie życzę i zdrówka dla malutkiej. Ciocia już nie może się doczekać dnia kiedy zobaczy różowe cudości!
Weekend za nami. Piątki nas odwiedzili i spędziliśmy miło czas. Ruszyliśmy do Smerekowca w poszukiwaniu przygód ;) Jestem bardzo dumna z siebie bo pierwszy raz miałam konkretne narty na nogach i nie zabiłam się a nawet nie wywróciłam. Mało tego ten sport bardzo mi się spodobał i mam nadzieję że uda mi się znowu tam pojechać. Wojtek bardziej zaszalał i dzień wcześniej był ze szwagrem próbować swoich sił na desce. Trochę się poobijali ale żyją :)
Z mniej przyjemnych rzeczy to Adaś złapał jakiegoś wirusa typu "na dwie dziury" :( od środy męczyło go bardzo ale jest już lepiej. Zaczyna jeść normalnie i mam nadzieję że odrobi stracone gramy. Najgorsze że Wojtka rozkłada jakieś choróbsko. Mam nadzieję że ja i Ania nie złapiemy niczego. W niedzielę Anula wyjeżdża na tydzień do cioci i już nie może się doczekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz