poniedziałek, 21 lipca 2014

Bolmin i wizyta Kasi i Łukasza czyli pierwsza połowa lipca za nami

     30 stopni w cieniu, hormony do tego sprzątanie i musiałam usiąść. Chciałam lata, to mam :) Połowa lipca za nami, intensywna połowa. Co dzień coś się dzieje. Dzieciaki odsypiają rok szkolny (ja również), biegają po podwórku, jeżdżą na rowerach i spędzają czas na placu zabaw. Ania ma bardzo fajne wakacje w tym roku ponieważ chodzi na basen i uczy się pływać pod okiem instruktorów. Jestem z niej bardzo dumna ponieważ robi ogromne postępy a co najważniejsze przestała bać się wody. Jeszcze nie tak dawno nie zamoczyła buzi a dzisiaj potrafi przepłynąć żabką kilka metrów. Poza pływaniem moja córa czyta dużo książek i bardzo mnie to cieszy. 
     Ostatnie 2 tygodnie to również spotkania z rodzinką. Udało nam się spędzić weekend w Bolminie z Kociakami i było bardzo fajnie, pogoda dopisała, atmosfera cudowna i muszę przyznać że czuję się tam doskonale. Jedynym utrapieniem były komary i jak to tata stwierdził w Bielsku ich nie było bo wszystkie poleciały w kieleckie :)   

Kilka fotek:




     To nie koniec spotkań.. W ten weekend miałam wspaniałych gości, przyjechała do nas Kasia z Łukaszem. To była jej pierwsza wizyta w Bielsku i mam nadzieję że nie ostatnia. Okazja była super ponieważ Radio Bielsko obchodziło 20-lecie istnienia i zorganizowało 90's Festival na którym byliśmy. Impreza była super, wystąpiło kilka fajnych gwiazd z czasów naszej młodości m.in. Fun Factory, 
Mr President, Alexia i in. Było ok 20 tys osób i dawno nie byłam na tak dużej imprezie. Szkoda tylko że organizacja była kiepska,  po piwo trzeba było stać 2 godziny nie mówiąc o wodzie czy zapiekance. 
W przyszłym roku organizatorzy obiecali poprawę i mam nadzieję że dotrzymają słowa. Najważniejsze że towarzystwo było wspaniałe :)

Kilka fotek:


    

   W sobotę przed imprezką udało nam się pokazać naszym gościom kawałek Bielska i zrobić mnóstwo zdjęć (tradycyjnie z Bolkiem i Lolkiem oraz Reksiem). W niedzielę poleniuchowaliśmy trochę  w domku i po południu ruszyliśmy na basen. Szkoda że wszystko trwało tak krótko ale mam nadzieję że uda nam się to kiedyś powtórzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz