Szatnia w grupie żłobkowej. Uśmiechnięty Adaś mówi: "Mamo, Pani Lodzia
cieka" :) Nie myślałam że pójdzie tak szybko, że mój synek przestanie w
końcu płakać i będzie się cieszył na słowo "przedszkole". Nie buczy
pod drzwiami, nie tupie i nie ma już łez w oczach na mój widok jak po niego
przychodzę tylko zwyczajnie się cieszy że jestem. Nie siedzę z komórką przed
oczami myśląc czy za chwile nie wyświetli się napis: "Przedszkole".
To niesamowita ulga!
Połowa października za nami. To ważny miesiąc w moim życiu. Są moje
urodziny, mamy 50-tka w tym roku wypada, teściowej 70-tka, nasza rocznica ślubu
(siódma już), Karola czeka na pierwsze dzieciątko i my wszyscy już nie możemy
się doczekać :), Wojtka chrześniak kończy 2 latka a brat Marcin troszkę więcej
;). Nie mogę się już doczekać Wszystkich Świętych bo choć to takie
przygnębiające święto to w tym roku spędzimy je prawdopodobnie w Bielsku. Liczę
też po cichutku że zostanę w końcu taką prawdziwą ciocią i już zobaczę małego Piątka,
zobaczymy.
Nie chcę chwalić dnia przed zachodem
słońca ale Adaś od poniedziałku chodzi do przedszkola i mam nadzieję że uda mu
się dotrwać w zdrowiu przynajmniej do listopada. Ania po zapaleniu oskrzeli
została do dzisiaj w domku ale jutro ma ważną próbę i Pani prosiła żeby ją
przyprowadzić. W tym roku wypada 40-lecie przedszkola więc szykuje się jakiś
konkretny występ z tej okazji dlatego 25.10.2012r proszę o kciuki za Anusię,
żeby nie pomyliła kwestii i pięknie wystąpiła.
Co u nas.. Hmm Jeżdżę już na całego.
Cieszy mnie to bardzo ale jednocześnie boję się efektu końcowego. Mam okropny
uraz po nieudanych egzaminach i jak pomyślę ile nerwów mnie to kosztowało to
jeszcze dzisiaj flakami mi wywraca. Rodziłam dwa razy,
przeszłam dwa zabiegi pod narkozą, obroniłam pracę dyplomową i licencjacką i
co? Wszystko to nie kosztowało mnie tyle nerwów co prawo jazdy. Już wiem na
pewno że jak uda mi się zdać i usłyszę od egzaminatora” Egzamin zakończony
pozytywnie” to jak Boga kocham będę szczęśliwa tak mocno jak wtedy gdy
zobaczyłam po raz pierwszy moje i Wojtkowe dzieła (czyt. Anię i Adasia). Proszę
z tego miejsca znowu o kciuki, tym razem najmocniejsze. Tymczasem uciekam pod
prysznic.
A to moje dzieciaki podczas odwyku przedszkolnego ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz