Ale do rzeczy..
Ach co to był za weekend.. Dwie imprezki, cudowny wypad nad Morskie Oko, sauny fińskie, parowe, chlebowe czy jodłowe a na deser termy :) Przez jakieś 48 godzin myślałam że jestem w niebie ale niestety po powrocie spadłam szybko na ziemię, obowiązki wróciły. Najważniejsze jednak są wspomnienia których nie odbierze mi nikt. Kilka fotek na pamiątkę:
Około 20 zajechałyśmy pod piękny hotel Bania..
..zapach drewna i góralskie wnętrza powaliły mnie na kolana..
..wspólna fota ..
..w drodze nad Morskie Oko..
.. i to co zawsze chciałam zobaczyć i na pewno tam wrócę..
.. niesamowite widoki w drodze powrotnej do hotelu.
Było cudownie i obiecałam sobie że jeszcze tam wrócę.
Podziękowania dla Justyny, rodziców i mężów za to że mogłyśmy tam być!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz