niedziela, 25 grudnia 2011

Boże Narodzenie


    Za nami Wigilia. W tym roku zrobiliśmy u siebie i zaprosiliśmy teściów. Dzisiaj my ich nawiedziliśmy i okazuje się że mają się dobrze i nic im nie dolega więc mogę spać spokojnie ;). Za to u nas Anula "choruśka". Wylądowaliśmy na całodobówce z bolącym gardłem, gorączką i czerwoną wysypką. Diagnoza: szkarlatyna :( Wszystko byłoby super tylko że w piątek jedziemy na ślub i mam nadzieję (proszę o modlitwę) że się nie zarazimy od Nulki!! Młody dzisiaj dla odmiany był grzeczny w gościach u prababci Michasi. Wczoraj za to przechodził sam siebie i mam nadzieję że to nieprawda jeśli w Wigilię był niegrzeczny to cały rok ma być taki. Podsumowując.. Ten tydzień spędzamy w domu choć mieliśmy jechać w gości do Lichoniów i przykro mi bardzo. No cóż, ważne żeby dzieciaczki były zdrowe a dla nich zrobię wszystko! Spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia dla wszystkich moich podglądaczy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz