poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Niesprawiedliwość

   Odwiedziła mnie dzisiaj bliska mi osoba. To kobieta, której życie nigdy nie rozpieszczało i co? Dalej pod górkę, choć wydawało mi się że ma szczęście na wyciągnięcie ręki. Tak bardzo trzymałam kciuki.. Życie jest niesprawiedliwe i nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego tak dobra dziewczyna nie może być szczęśliwa tak do końca. Kto jak kto, ale ona w pełni zasługuje na spokojne i szczęśliwe życie czego życzę jej z całego serca!
  Upalny dzień dobiega końca. Pranie uśmiecha się do mnie wołając o muśnięcie żelazkiem ale to raczej zły moment. Młody dał dzisiaj do wiwatu i zwalam to na wyrzynające się kły :/ Od rana wołał tatę i wchodził na krzesło sięgając palcami do kontaktu, cieszył się gdy udało mu się zaświecić kinkiet. Po całym dniu marudzenia spadł z łóżka i w końcu poszedł spać. Na dodatek spacery trwają krócej niż godzinę bo mamy plagę komarów. Do południa walczymy z pszczołami a potem z komarami. Można zwariować! W czwartek czeka mnie wycieczka do Urzędu Pracy i już mam ciary na plecach. Uwielbiam tą listę ofert pt. monter, ślusarz, cieśla. Gdy zwracam grzecznie uwagę iż lista propozycji kierowana jest do mężczyzn, wtedy zaczyna się grzebanie na siłę w komputerze (żeby nie było że nic nie oferował bo przecież coś musi mi wpisać). Potem słyszę propozycję pracy w mieście oddalonym o 40km ode mnie za najniższą krajową a ja zastanawiam się dlaczego w tym mieście nie ma chętnego na to stanowisko?! Jedna, wielka fikcja i tyle.
   Ponarzekałam więc pora na sen. A pranie musi poczekać na lepsze czasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz